Balmain - projektant, który zrobił na mnie największe wrażenie spośród wszystkich innych kreatorów mody.
A dokładniej chodzi tu o Christophera Decarnina, który niestety porzucił markę.
Za co kochamy Balamaina ?
Za proste, ale jakże genialne stroje. Podarte szorty, zachlapana koszulka, pocięte rajstopy, szpilki i możesz już iść.
Tu właśnie zapoczątkowała się wielka moda na militarię, szerokie męskie ramiona, prostotę, glam-rockowy i punkowy look.
Idąc tym tropem, chciałam stworzyć własną marynarkę w tym właśnie stylu.
Za bazę posłużył mi czarny top z długimi rękawami, pod to jeszcze czarna koszulka.
Kamizelka z większymi guzikami na wierzch, obowiązkowe pagony i naszyjnik z diamentów a'la łańcuch.
Na sam koniec ozdobne jeansy i proste kocie szpileczki.
Koocham ten look (:
top - Archive
bluzka - gift
kamizelka - Pretty in Love
pagony - DIY/Archive
naszyjnik - Voile
spodnie - RIO
buty - gift
I piosenka, która teraz ciągle za mną chodzi.
Miłego weekendu (: