Gdy ktoś wymawia słowo Dior od razu widzę tą teatralność.
Stroje z dawnych czasów ożywają i stają się idealne na dzisiejszy użytek.
Każdy pokaz Diora to prawdziwy pokaz sztuki.
Tak jest i tym razem.
Projektant odwołał się do męskich fasonów, przerabiając je w stylowe, kobiece kreacje.
Nie zabrakło oczywiści i "tradycyjnych" dziewczęcych sukienek.
Projektant odważnie łączy ciężkie swetry i skórzane płaszcze ze zwiewnymi halkami.
Wszystko dopełniają najmodniejsze buty sezonu-muszkieterki.
Nie dano oczywiście wytchnienia także włosom-burza loków z gładkim przedziałkiem i zaplecionym warkoczykiem daje fenomenalny efekt.
Ja osobiście uwielbiam tą kolekcję.
Jest jedną z najlepszych na ten sezon.
Moje ulubione części - włosy, buty, kurteczki.
A zresztą sami zobaczcie.
Na Was robi równie wielkie wrażenie co na mnie ?