Pewnego dnia w 2008 roku w Starplazie zawitał nowy sklep.
Z początku wydawał się zwykłym sklepem.
Do czasu.
Elizabeth and James zachwycali swoim sklepem.
Bardzo ładne ciuchy w bardzo niskich cenach stały się całkiem popularne.
Nie zachwycano się ilością ubrań,ale ich wyglądem.
Były dopracowane, wyróżniające się, piękne - wręcz doskonałe.
Całość upiększał cennik.
Kto by pomyślał,że dzisiaj ciuchy z tego sklepu osiągną taką popularność, wartość i żądzę posiadania.
Ceny w bazarkach osiągają bajońskie sumy....
O ile się je znajdzie ;)
Nie tak dawno jedna z sukienek, Aurora Dress, była darmowa.
Nie wiem czy to szczęście czynie.
Mieć taką rzecz to super sprawa, ale gdy każdy ją ma traci ona jakoś swą wyjątkowość.
Ja z tego sklepu nie mam nic. Z wyjątkiem niebieskiej kiecki oczywiście.
Podoba Wam się sklep?
Macie coś z niego ?